poniedziałek, 30 kwietnia 2012

Żałosne początki zdobienia

No tak jak widać kochane, pędzle do zdobień paznokci mam dopiero od kilku dni, więc tak naprawdę dopiero teraz mogę poszaleć.
Zaczynam od rzeczy najprostszych, jeszcze nie mam wprawy i wyczucia, ale zabawa podoba mi się a jakże.
Lubię zdobienia wyróżniające się, makijaże zresztą też - no w ciuchach nie szaleję, to przynajmniej tak (a na pewno bezpieczniej hehe) zaznaczam swoją indywidualność.
Uwielbiam takie paćkanie i jak w makijażu doszłam do pewnej wprawy (choć nadal się staram rozwijać) to mam nadzieję, że i w nail art osiągnę w miarę zadowalający poziom.
Bo jak na razie... :P No ale ćwiczenie czyni mistrza :)
Można się śmiać ;)

ps. na zdjęciach ręka PRAWA :> Lewa poszła na pierwszy ogień i wyszła gorzej, no nie ma takiej drugiej ofiary losu jak ja :D



8 komentarzy:

  1. Prosta, ale efektowna zeberka:). Jak na pierwsze próby to naprawdę nie masz co się czepiać:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ręka mi się trzęsła jak paralitykowi, ale będę ćwiczyć :)

      Usuń
  2. Uwielbiam zeberke na pazurkach ;) Koniecznie panterke jeszcze zrób też ciekawie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o matko... toś mi dała teraz do myślenia :D
      poszukam jakiegoś tutka i kto wie... :)))

      Usuń
    2. Panterka akurat jest banalna, bo robisz niby kropy i wokół nich półkoliste krechy ;)

      Usuń
  3. Kochana ja to bym nigdy czegoś takiego nie zrobiła wyszłoby koślawe:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehe, no przecież właśnie wyszło koślawe :D

      Usuń
  4. dziękuję dziewczyny naprawdę :*
    każdy komentarz sprawia że chce mi się kombinować :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :) Odpowiadam na nie tutaj - pod postem :)