Znudziło mi się już to co grzeczne i uładzone - koniec!
Wpadłam do drogerii z zamiarem kupienia jakiejś ognistej czerwieni ale do rąk mi wpadła...
Soczysta Malina z linii Naturia Joanny.
A że miałam już dosyć ciemny kolor to kupiłam i rozjaśniacz - żeby na pewno wyszło mi to czego oczekuję.
Ostatnio trochę się boję farb - ze względów oczywistych - niszczą strukturę włosa, jest to fakt.
Tak więc stwierdziłam, że poeksperymentuję i tak rozjaśniacz jak i farbę położę na włosy olejowane. Olejowałam olejkiem Alterra - ulubiony migdał znowu mnie nie zawiódł. Na koniec mycie odżywką i zobaczymy co będzie.
I... nie zawiodłam się. To zupełnie inna bajka - tak zabezpieczone włosy dobrze zareagowały na dekoloryzujące i koloryzujące właściwości farb - a przy tym nie uległy zniszczeniu. Eureka! Gładkie lśniące i miękkie - to lubię.
Co z tego wyszło? Coś co jest w całkiem moim guście - mąż mówi o mnie teraz sygnalizator świetlny - ale ja lubię gdy moja czupryna się wyróżnia - więc jestem naprawdę zadowolona.