Pokazywanie postów oznaczonych etykietą cienie do powiek. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą cienie do powiek. Pokaż wszystkie posty

piątek, 1 czerwca 2012

Red gold - a'la zmierzch w Marrakechu

foto - google


Kombinuję troszeczkę z makijażami orientalnymi ale w sumie dosyć ciężko idzie bo moim zdaniem moje oczy średnio fajnie wyglądają obwiedzione po całości czernią... A tak by wypadało przy stricte arabskim makijażu, bo wiadomo - na wschodzie używają khola namiętnie i w dużych ilościach...
Arabki w ogóle mają cudną urodę do kombinowania z makijażami, gdzie mnie się w ogóle do nich równać - więc w tym wypadku po prostu impresja na temat - a nie makijaż orientalny...





Skąd mi do głowy przyszedł w ogóle Marrakech? Czerwień (ok - mocny koral) użyta w tym makijażu kojarzy mi się z bogactwem stoisk z przyprawami na suku, z zachodzącym nad miastem słońcem barwiącym je na krwisty kolor, a złoto - to piasek, spalone słońcem ściany domów z piaskowca, przepych pałaców i harmonia z czerwonym...
Ach jak mi się zachciało na takie dalekie egzotyczne wakacje!


W makijażu użyłam złotego i czerwonego pigmentu z mojej no-name kolekcji, czarnego eyelinera z Essence, podkład Rimmel Wake me up, puder fixująco-matujący Essence, bronzer Sun Club Essence, tusz do rzęs Bell WOW, kredka do brwi Eveline kolor brązowy (choć teraz widzę że mogłam je mocniej potraktować, żeby były bardziej "wschodnie" ) Usta - Bell - pomadka Royal Glam nr 074

sobota, 26 maja 2012

Makijaż - Marblemania - Let's Get Twisted

Tak to bywa jak się jedzie na łono natury popstrykać sobie fotki - i nie spojrzy się na baterię w aparacie. Tak więc - tylko jedno zdjęcie oddające cały urok tego cienia:

Produkt pochodzi z limitowanej kolekcji Essence "Marblemania" odcień to 02  Marblemania - Let's Get Twisted. I jak nie lubię brązów to złoto bardzo. W cieniu przewijają się jeszcze srebrne pasma których w moim egzemplarzu jest jednak tak niewiele że prawie ich nie widać a szkoda bo byłoby z tego całkiem fajne trio.

Na oczach prezentuje się tak:


Inne produkty z tej limitki jakoś nie przypadły mi do gustu nawet tak mocno na blogach komentowany róż... A Wam jak się podoba ta seria?


czwartek, 24 maja 2012

Na poprawę humoru - haul

fotkę można powiększyć :)

Ostatnio mam nieco nerwowy okres w życiu - dziś stwierdziłam - dość. Idę na zakupy muszę się zrelaksować i odprężyć i jeszcze pocieszyć.

Na razie tylko lista bo wiadomo - jeszcze nie przetestowane - ale dajcie znać jak coś Was zainteresuje.

1. Peelingujące płatki do demakijażu Cleanic 

2. Henna w kremie kolor burgund - Delia 

3. Eveline - Lekkie stopy - krem chłodzący do nóg

4. Isana olejek pod prysznic

5. Isana - szampon z serii professional 500ml! do włosów farbowanych

6. Isana - słynna odżywka z olejkiem z Babassu - to już moja druga a szampon też jest fajny :)

7. Rimmel lakier do pznokci 60 seconds odcień 619 - pulsating

8, 9, 10 - lakiery Essence colour & go - przeźroczysty - 01 absolute pure żółty - 51 mellow yellow - pomarańcz - 46 wake up!

11. - a to ciekawe jest bo to całkiem fajny złoty  pękacz z Lovely - która jest chyba marką własną Rossmanna

12. Essence - kremowy róż w musie - kolor 020 - frozen strawberry

13. Essence- w końcu! nie wiem dlaczego do tej pory omijałam - ale to puder fix & matte - od razu po przyjściu do domu się maźnęłam na całodzienny niezbyt fajny już makeup - i olśnienie! matko jedno - cud! naprawił wszystko!- zobaczymy co będzie dalej ale póki co siedzę w nim dalej i to już 6 godzina i nie zmieniło się nic :)

14. guma do włosów Bielenda - nie lubię żeli a ten produkt zapowiada się fajnie na moje króciaki

15. Essence - cień do powiek Marble Mania - 02 let get twisted - róży oczywiście nie było wymiotło od razu - ale reszta jest - co ciekawe panie naturzanki powiedziały że dostają tylko eden stand bez uzupełnień żadnych - i nie ma przeproś, trzeba się rządzić tym co jest - i nie wiem czyja to głupia polityka dot. limitek - Cosnovy bo za mało daje, czy Natury bo za mało zamawia? U mnie zawsze jest dużo chętnych w mieście a Natura tylko jedna. Za to limitka Catrice Nymphelia nietknięta i nie dziwne bo jest moim zdaniem okropna. 

16. Eveline - brązowa kredka do oczu - świetna do podmalowania brwi i do tego jej używam :)

17. Lovely błyszczyk Be Glamour z efektem chłodzenia - mój kolor to czarna porzeczka - średnio lubię błyszczyki bardzo średnio nawet ale ten wydał mi się lekki i z pędzelkiem i jakoś tak go złapałam

18. skuszona postem Agaty - też kupiłam - wprawdzie jakichś mega problemów z pazurami nie mam ale zaczęła mnie wkurzać odżywka Paese bo za szybko mi po niej pazury rosły hehe - odstawiam ją na jakiś czas i pomęczę Evelinę ;)

No i to by było na tyle. Zrobiłam jeszcze zamówienie w ZSK - więc zapewne większych zakupów na ten miesiąc oprócz w.w. zamówienia nie będzie ale będzie za to o czym pisać. :)

buziaki - jeśli dotrwałyście do końca ;)


czwartek, 10 maja 2012

Bez bez bzu


Z założenia miał być inspirowany kwitnącym bzem ale jakoś wyszło za mało fioletu chyba ;)
Natomiast na pewno jest to makijaż super wiosenny, pasujący do wybuchającej mnóstwem odcieni zieleni wiosny.
Przyznam że taka forma makijażu to dla mnie nowość, bazą jest idąca górą fala, nie tak płynna i łagodna jak chciałam, no i ten fiolet ma zdecydowanie za mało miejsca.
Ach no i w końcu zaczęłam doceniać zestaw do stylizacji brwi, powoli zaczynam się zastanawiać jak ja mogłam bez niego żyć. :)

Kometyki użyte do makijażu:
pigmenty: groszkowy, morski, żółty, fiolet, złamana biel
do zaznaczenia głębi: czarny cień Sleek
czarny eyeliner Essence
tusz Essence Multi Action Mascara
zestaw do stylizacji brwi Essence

wtorek, 1 maja 2012

Majowe morze :)

Niestety z mojego wyjazdu nad morze nici - dorwała mnie jakaś grypa żołądkowa i odechciało mi się wszystkiego a już jazdy samochodem przez pół Polski najbardziej...
To przynajmniej się pocieszyłam morskim makijażem - fotki zrobiłam rano jak jeszcze się względnie dobrze czułam, ech...  Przechlapany ten długi weekend.
Ale co tam przejdzie, już nie marudzę. :)
Cienie to moje ukochane pigmenty - które nadal testuję.
Trwałość mają niesamowitą o 23ciej zmyłam je po całym dniu noszenia, drzemce i męczących zakupach, cienie pozostały bez zmian. A nakładane na podkład jednak nie wymagają żadnej bazy. Naprawdę polecam.
Enjoy.
PS. wybaczcie niedomalowane rzęsy - ale wstyd! Dopiero teraz zauważyłam.






środa, 25 kwietnia 2012

Sleekomania Original




To już drugi mój makijaż z serii Sleekomanii - prościutki, zaledwie trójkolorowy, ale z charakterem. Rzadko maluję oko na fioletowo, mój mąż się wtedy zawsze śmieje że mam nie wychodzić w tym na ulicę bo on nie chce być posądzony o to że mnie bije ;)
Nie zna się :P
W sumie to lubię fiolety. Może teraz i nie pora na nie i w ogóle fioletowy makijaż kojarzy się raczej tandetnie, to akurat fiolet z paletki original jest pełen uroku. Może dlatego, że nie jest matowy i podbity mieniącym się na złoto różowym cieniem zyskuje na szlachetności...
Co myślicie?







niedziela, 22 kwietnia 2012

Dzień Ziemi - makeup

Pogoda za oknem jest śliczna słońce i błękitne niebo - no to trzeba pasować do otoczenia prawda? :)
A że przy okazji dziś obchodzimy międzynarodowy Dzień Ziemi, to dzisiejszy makijaż w kolorach naszej planety widzianej z kosmosu. :)
Cienie jakich użyłam to My Secret i Essence, pojedyncze kolory.
My Secret - granatowy mat nr 509
My Secret - Perl touch turkusowy nr 110
Essence - Wild One nr 28




sobota, 21 kwietnia 2012

Sleekomania - Acid

Z nudów (i w oczekiwaniu na nowe cienie) przyłączam się do ostatnich dwóch tygodni zabawy Sleekomania zorganizowanych na blogu u Agnesss25




Nienawidzę resztek linera który mi pozostał. Czas na zakup nowego bo zrobił mi coś tak koszmarnego że nadawały się do pokazania tylko dwa zdjęcia...
No trudno w przyszłym tygodniu skok na drogerię i niezbędny zakup trzeba wykonać. Obym tylko nie zapomniała, bo niestety często tak mam.

Pobawiłam się troszkę paletką ACID




Kolory które użyłam do makijażu (coś aparat przekłamał barwy paletki)




czwartek, 19 kwietnia 2012

Wiosna i niepasujący makeup

Co tam mejkapy, co tam kosmetyki, co tam inne mazidła! Najważniejsze że wiosnę mamy!
Dziś miałam do załatwienia sprawę w większym sąsiadującym z moim mieście (nie powiem w jakim, bo po co ktoś ma mnie kiedyś zidentyfikować...) I zauważyłam że tam u nich w tym dużym mieście to nawet krzaki gotowe sadzą żeby ładnie było (potem wykopują i wkopują następne sezonowe)
No ale dzięki temu można się łudzić że ta wiosna to już.
U mnie na wsi to forsycje dopiero zaczynają się puszczać, wcale nie wyglądają jak te gotowe nasadzone ręką nadwornego ogrodnika HGW.

A mejkap miał być. Mówiłam że do wiosny nie pasuje. Kolorami przynajmniej.
Ale wkrótce zamawiam nowe cudeńka i wszystko będzie pasować. Tym razem całkiem nietwórczo Sleekiem Orydżinalem wykonany. I już.

A w poniedziałek rozdanie będzie. Malutkie, ale pilnujcie jeśli chcecie wziąć udział. :)






poniedziałek, 16 kwietnia 2012

Bali, Dominikana i inne Bora-Bora

No niestety nie wybieram się (jeszcze) w żadne z tych pięknych miejsc choć żałuję. Ale pogoda taka okropna, że trzeba ją trochę oszukać i nie dać się jesiennej (wtf?) aurze za oknem.
No to makijaż. Taki plażowy, jasny, w kolorze południowych mórz.
Zdjęcia oczywiście za nic wyjść nie chciały, więc fragmenty facjaty tylko okazuję, choć w lampie to i kolory trochę nie teges, i w ogóle spać mi się chce!




Do makijażu użyłam:
cienie:
Star Dust nr 1 - My Secret
Perl Touch nr 110 - My Secret
Srebrny pigment z MAC-a
Ciemna zieleń z paletki ACID Sleek
pozostałe:
Eyeliner czarny w żelu Catrice
Tusz do rzęs WOW Bell

poniedziałek, 2 kwietnia 2012

Rainbow project- tydzień pierwszy - RED



Na blogu u Panny Dominiki klik powstała ta ciekawa, przewidziana na 7 tygodni zabawa w kolory.
Obecny tydzień to kolor czerwony - długo myślałam co tu zrobić bo w końcu całkiem czerwony makijaż... No dajcie spokój, człowiek wyglądałby chyba jak zombie ;)
Dlatego też postanowiłam owszem podziałać z czerwonym w make-upie na oczach (no bo o czerwonej szmince było dopiero co), ale bardziej postawiłam na dodatki czerwone róże (to element niezaplanowany, dzisiaj moja i TŻ-a siódma rocznica - i godzinę temu dostałam je w prezencie :) ), pazury (a to przypadek, bo akurat miałam pomalowane na czerwono) i kolczyki. Jest też czarna róża we włosach, a całość wyszła niechcący trochę hiszpańsko, co akurat mi się podoba, bo uwielbiać patrzeć i słuchać flamenco :)

Zadanie chyba wykonane? :)