wtorek, 1 maja 2012

Majowe morze :)

Niestety z mojego wyjazdu nad morze nici - dorwała mnie jakaś grypa żołądkowa i odechciało mi się wszystkiego a już jazdy samochodem przez pół Polski najbardziej...
To przynajmniej się pocieszyłam morskim makijażem - fotki zrobiłam rano jak jeszcze się względnie dobrze czułam, ech...  Przechlapany ten długi weekend.
Ale co tam przejdzie, już nie marudzę. :)
Cienie to moje ukochane pigmenty - które nadal testuję.
Trwałość mają niesamowitą o 23ciej zmyłam je po całym dniu noszenia, drzemce i męczących zakupach, cienie pozostały bez zmian. A nakładane na podkład jednak nie wymagają żadnej bazy. Naprawdę polecam.
Enjoy.
PS. wybaczcie niedomalowane rzęsy - ale wstyd! Dopiero teraz zauważyłam.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie komentarze :) Odpowiadam na nie tutaj - pod postem :)