Marki mało znane - JAFRA

Moja przygoda z ta firmą zaczęła się wiele lat temu, chyba jeszcze przed tym jak po raz pierwszy wyszłam za mąż, czyli pewnie to będzie jakieś 13 lat temu.

Kosmetyki te od razu mi się bardzo spodobały, choć przyznam były naprawdę jak na tamte czasy i kieszeń młodej dziewczyny drogie.....

Dokładnie nie pamiętam, ale kremy na dzień i na noc kosztowały około 80 zł za sztukę, tonik i mleczko po około 50 zł, Royall Jelly i Kwasy owocowe po około 120 złotych. Ale kochane, cóż to były za kosmetyki! Po ich stosowaniu twarz zarówno moja jak i mojej mamy zyskała dosłownie na wszystkim. Śmiałyśmy się, że mamy Million Dollar Faces - i tak rzeczywiście było. Pory całkowicie niewidoczne, twarz zawsze jasna, gładka, bez zaskórników, nie pojawiały się niespodzianki - po prostu bez najmniejszej skazy. Niestety po kilku latach firma wycofała się z Polski, a wielka szkoda, po prostu nie rozumieli tego jak w Polsce promuje się markę, i ich strategia - że dobre nie potrzebuje reklamy, u nas się niestety nie sprawdziła.

Ale wracając do meritum - kosmetyki te można nabyć w Niemczech, Czechach, na Węgrzech w USA i w innych krajach, jedynie u konsultantek, ale znalazłam informację, że wracają również do PL, tyle że na stronie jest jedynie telefon komórkowy który nie odpowiada, przynajmniej na razie..

Jafra ma również w swojej ofercie kosmetyki kolorowe - które owszem są dobre jakościowo, ale nie jakieś wyjątkowe, zwłaszcza jeśli chodzi o kolorystykę. 

Pooglądać i poczytać o kosmetykach można na stronie Jafra.com - a jeśli gdzieś kiedyś Wam się uda zobaczyć, że te kosmetyki są dostępne, można je kupić, to nie wahajcie się i spróbujcie przynajmniej - myślę, że warto, bo kosmetyki są naturalne, pięknie pachną i wyglądają, a przede wszystkim dobrze robią skórze. Ja ze swojej strony mam nadzieję, że uda mi się nawiązać kontakt z polskim przedstawicielem, i wrócę wtedy do ich serii pielęgnacyjnych, bo nigdy później nie znalazłam niczego co by dorównywało tym produktom.