Pokazywanie postów oznaczonych etykietą a new league. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą a new league. Pokaż wszystkie posty

sobota, 2 czerwca 2012

A New League -puder brązujący - swatch plus makijaż


Cześć dziewczyny!
Bardzo mi się ta Essencowa limitka na zdjęciach nie podobała. No tak bardzo, że wiedziałam że nic z niej nie kupię - a jeszcze bronzer? Bronzery postarzają i w ogóle są okropne - nie i koniec!
Do momentu aż na pierwszym blogu zobaczyłam słocze i zdjęcia na żywo...
I jeszcze opis, że nie brązuje tylko robi coś w rodzaju herbatnika. I jeszcze że nie ma drobinek brokatowych.
Noooo... I tu mnie mocno coś ukłuło... A może by tak spróbować?
Ok - skoczyłam do Rossmana z postanowieniem że jak nie będzie to płakać nie mam zamiaru, bo nie i już.
Weszłam - nie ma. Dla świętego spokoju zapytałam, czy może jednak jest bo ja nie widzę...
No jest - ale jeszcze na zapeczu i pani mi zaraz przyniesie... Umph... Czyli jednak się udało i sprawdziwmy co ta za cudo. W końcu 7,99 to nie majątek a wręcz taniocha.

No i kupiłam, przygarnęłam, przytuliłam i popędziłam do domu pobawić się cudeńkiem.

Klapka od puderniczki chodzi bardzo ciężko. I jest płaska, kanciata, no opakowanie mi się zdecydowanie nie podoba.
Za to jak otworzymy to oczom ukazuje się naprawdę urocza szkocka krata:


Kolory przekłamane. Bo te pionowe środkowe romby w kolorze jasnego piasku w rzeczywistości są brzoskwiniowe te ciemniejsze to kolor rozwodnione kakao, a te brązowe to kolor jasnej mlecznej czekolady. Biały jest biały ;)

Bardzo ładnie się stopniuje rzeczywiście to taki fajny herbatniczek, nie jest za ceglane i nie błyszczy jak choinka - a to mi się podoba - delikatna satyna a nie ciężki mat ani brokat.

pojedyncze maźnięcie paluchem po przedramieniu

I mocne wymizianie pędzlem po dłoni

Oraz efekt końcowy na twarzy:

I jak Wam się podoba? Nie wiem jeszcze jak często go będę używać ale na razie o dziwo jestem jak najbardziej na tak.