Dodatkowo od firmy otrzymałam przecudnej urody - zdjęcia nie potrafią oddać uroku, a już na pewno nie mój aparat - serduszko na łańcuszku od Swarovskiego. Kolor błękitny, tak jak logo firmy.
Aby preparat dobrze zadziałał trzeba go stosować najlepiej przy pomocy dermarollera do mezoterapii - ten już zakupiłam sobie sama, ale z tego co się zorientowałam to jest taki sam jak te od Genoscope tylko ma 3 rzędy igieł a nie 8 - w sumie żadna różnica, będę po prostu więcej po sobie jeździć.
Przyznam że mam trochę stracha, igły mają 0,5 mm - nie no niby nie dużo ale są widoczne i tak sobie myślę... brrr...!
Ale raz kozie śmierć - poniżej ja - całkiem goła i średnio wesoła - bo z zaczerwieniami, nierównościami i porami niczym kratery na księżycu - jeśli serum wraz z mezoterapią pomoże... To będę w siódmym niebie. No a na razie - stay tuned - łoże madejowe na twarz czas przycisnąć.
Od dawna chciałam tego spróbować ale boję się:)
OdpowiedzUsuńo kochana, ja się nadal boję - leży obok mnie i patrzę się na to wilkiem no i ciężko mi się zdobyć na wbicie tego w siebie :P
UsuńMhm... to nie dla mnie :D Śliczne serduszko ;) Mam wielki sentyment do Swarovskiego :)
OdpowiedzUsuńja jeszcze nie wiem czy dla mnie hehe ;)))
UsuńHey, I think your site might be having browser compatibility issues.
OdpowiedzUsuńWhen I look at your blog in Firefox, it looks fine but when opening in Internet Explorer,
it has some overlapping. I just wanted to give you a quick heads up!
Other then that, awesome blog!
my website books of ra kostenlos