Prosiłyście o więcej makijaży :) No a że Wasze życzenia jest dla mnie rozkazem to proszę :)
Letni, wodny, plażowy make up - wyrazisty, w odcieniach zieleni i niebieskiego.
Podkład - próbka EDM - nie wiem dlaczego, ale po godzinie pobytu na twarzy ściemniał...
Cienie - granatowy sensique nr 509 i paleta 88 kolorów Beauties Factory (żółty, zielony i ukochany turkus)
Na dolną powiekę kredka Ikebana Vipera 255 lagoon
Tusz Bell - Phenomenal Lashes
Róż - Paese rozświetlający róż do policzków nr 21
Na ustach jakoś nie mam nic ;)
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą paese. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą paese. Pokaż wszystkie posty
środa, 13 lipca 2011
piątek, 8 lipca 2011
Paese.net.pl - lakier do paznokci z nabłyszczaczem
Producent o lakierze:
PAESE KOLEKCJA KLASYCZNA
Lakier do paznokci o przedłużonej 7 dniowej trwałości
- Plastyczna konsystencja mocno przylega do płytki zapobiegając odpryskiwaniu i ścieraniu.
- Duże nasycenie pigmentów pokrywa paznokieć intensywnym kolorem już po jednokrotnym użyciu
- Składnik nabłyszczający zapobiega matowieniu
- Bezpieczny w stosowaniu bo nie zawiera szkodliwego toluenu i formaldehydu
Dostępne kolory: Kolekcja zwiera 10 wyselekcjonowanych matowych emalii w klasycznych kolorach od nr 100 do 109, nr 101 ma efektem UV
Moja opinia:
Jak widzicie posiadam odcień nr 107 - prawdziwa piękna królewska czerwień. Lakier się bardzo dobrze nakłada, nie spływa i nie jest za gęsty. Schnie naprawdę błyskawicznie, w 15 minut po pomalowaniu mogę już rozpinać jeansy, a wiecie czym to się z reguły kończy ;)
Lakier przez wiele dni zachowuje swą błyszczącą powłokę, ale do nakładania polecam dwie warstwy, bo jest nieco transparentny.
Jest jednym z nielicznych lakierów jakie mogę stosować bez bazy - pod tym względem dorównuje tylko Essie, ścierają się tylko końcówki.
Zmywa się dosyć łatwo ale barwi palce naokoło paznokcia także potrzeba trochę wacików do tego aby się go pozbyć - nieźle napigmentowany.
Cena jest również bardzo zachęcająca - bo tylko 13,90 - a zamawiając do końca wakacji na paese.net.pl - macie jeszcze dodatkowe 15% zniżki na cały asortyment jeśli polubicie facebookową stronę paese.net.pl i podacie hasło "Facebook"
poniedziałek, 4 lipca 2011
Paese.net.pl - Baza matująca PAESE
Producent o kosmetyku:
BAZA MATUJĄCA
Przeznaczenie: Skóra tłusta i mieszana
Działanie: Silikonowa baza pod makijaż skutecznie matuje i wygładza skórę przygotowując ją do użycia innych produktów jak podkłady, korektory, pudry i róże.
- Matuje
- Ukrywa rozszerzone pory
- Wygładza i wyrównuje powierzchnię skóry
- Ułatwia nakładanie podkładu i przedłuża jego trwałość
Składniki aktywne:
- witamina E – pomaga zachować skórze młody wygląd
Stosowanie: Najlepszy efekt uzyskasz nakładając bazę na czystą skórę lub na krem pielęgnujący przed nałożeniem podkładu.
Moja opinia:
To działa! I to lepiej od bazy jakiej do tej pory używałam czyli kaszmirowego DAXa
Baza ma ładny leciutko kremowy zapach, jest jedwabista w konsystencji. Rzeczywiście wygładza skórę i lekko uniewidocznia pory. Ale ja na policzkach w okolicy nosa mam prawdziwe kratery, więc mało co jest w stanie je zatuszować. Jednakże w porównaniu przed i po jest naprawdę różnica. Baza matuje, choć nie robi całkiem matowego efektu - przez który moim zdaniem moja skóra wygląda jak maska. Mam taki puder matujący który własnie to powoduje, wyglądam wtedy okropnie, wszystko robi się okropnie płaskie. W przypadku tej bazy nie jest to do końca mat a taka przyjemna satyna, wręcz mogłabym nawet powiedzieć, że promienność ale bez efektu wypolerowania. Podkład na tej bazie faktycznie trzyma się dłużej, a dawka witaminy E mam wrażenie, że poprawia stan mojej skóry.
Mam nadzieję, że dostrzeżecie na zdjęciach efekt wygładzenia linii na dłoni - oczywiście wiadomo że są one głębsze niż zmarszczki i nierówności na skórze twarzy, dlatego pokazuję właśnie na dłoni, żeby było widać jako tako efekt przed i po.
Cena bazy to 26,90 za 15ml. produktu w opakowaniu z pompką.
Baza jest wydajna i powinna wystarczyć spokojnie na 3 miesiące codziennego stosowania.
Jak dla mnie mogłaby jeszcze bardziej kryć pory, no ale jak mówiłam, na moje kratery to działa tylko glinka z Synesis, a i to tylko na 7-8 godzin...
czwartek, 30 czerwca 2011
Paese.net.pl - Milky Lips - błyszczyk/mleczny opatrunek na usta
Producent o błyszczyku:
MILKY LIPS
Mleczny balsam do ust ukryty w błyszczyku.
- Mleczne proteiny natłuszczają usta zapewniając ukojenie suchym i spierzchniętym wargom.
- Błyszczyk sprawia, że usta iskrzą lustrzanym blaskiem, są wyjątkowo gładkie i mają delikatny kolor, który utrzymuje się na ustach do 5 godzin.
- Zmysłowe zapachy i apetyczne smaki wanilii, toffi, czekolady, maliny i śmietanki rozpieszczają nasze zmysły.
Dostępne kolory: od nr 601do 608
A co ja na to?
Odcienie tego błyszczyka posiadam dwa, 602 - ten jasny i 604 ten ciemniejszy.
I od razu zaznaczę, że zrobiłam duży błąd wybierając ten jaśniutki, bo przy mojej bladej skórze wyglądam jeszcze bardziej trupio. Będzie to za to świetny kolor dla dziewczyn o ciemniejszej od mojej karnacji.
Za to odcień 604 - kolor jak owocowy koktajl - bardzo mi pasuje i czuję się w nim świetnie.
Na pędzelek (gąbeczka, milusia z resztą) nie nabiera się zbyt wiele, także odrobinę się trzeba namachać. Ale za to jak pachnie... 602 to wanilia, natomiast 604 to malina w czystej postaci. Błyszczyk opatula usta chroniąc je przed wysuszeniem od słońca i wiatru, ślicznie nawilża i rozmiękcza suche skórki czyniąc je niewidocznymi. To coś jak plaster miodu kojące i pielęgnujące. Normalnie na co dzień mam problem z pękającymi ustami zwłaszcza przy ogrzewaniu i nawiewie w samochodzie, a Milky to ratunek przed tym okropnym uczuciem - czyli egzamin zdaje.
Jak dla mnie posiada trochę nieporęczne opakowanie - ładnie to wygląda, ale ja jestem upierdliwa i nie lubię kwadratowych nakrętek, są dla mnie po prostu nie wygodne.
Jak na taką konsystencję błyszczyka - utrzymuje się dosyć długo - bez jedzenia ale z piciem 3 godziny, a potem nawet jak się go zje, to pozostaje przyjemne uczucie cieniutkiego (choć już niewidocznego) filmu ochronnego.
Jak na taką konsystencję błyszczyka - utrzymuje się dosyć długo - bez jedzenia ale z piciem 3 godziny, a potem nawet jak się go zje, to pozostaje przyjemne uczucie cieniutkiego (choć już niewidocznego) filmu ochronnego.
Pojemność: 6 ml
Cena: 17,90
Super gadżecik na wakacje, ochrona i ładny wygląd w jednym, więc czemu nie? :)
Ach i niespodzianka.
Jeśli nie wiecie jak zdobyć kosmetyki Paese - a musicie je koniecznie mieć (rany jak ja to dobrze znam... ;) )
To zajrzyjcie na stronkę nowo otwartego sklepiku:
Sklep ciągle jest w budowie ale to co jest już na pewno można zamawiać :)
wtorek, 28 czerwca 2011
Paese - wodoodporna kredka do oczu
Dzięki współpracy z firmą Paese.net.pl - przedstawiam Wam kolejny testowany przeze mnie produkt - wodoodporną kredkę do oczu w odcieniu Granat brokat.
Opis producenta:
KREDKI DO OCZU
WODOODPORNE EUPHORA
Kredki cechuje wyjątkowa trwałość, wodoodporność i miękkość w aplikacji.
Pigmenty barwiące zawarte w kredkach stanowią naturalne kolorowe perły.
Składniki aktywne:
- Wosk pszczeli natłuszcza i ochrania skórę. Odpowiada za elastyczność i sztywność kredki
- Wosk Carnauba tworzy stabilne, niejełczejące podłoże
- Aloes działa przeciwzapalnie, regeneruje i nawilża
- Witamina E zapewnia ochronę przed promieniowaniem UV
i hamuje procesy starzenia się skóry
Niezwykłe kolory kredek w 20 odcieniach stanowią mocny akcent makijażu!
- Biały mat
- Biała perła
- Błękit
- Turkus
- Lila
- Śliwka
- Zieleń mat
- Zieleń perła
- Jasny brąz mat
- Złoty brąz perła
- Ciemny brąz mat
- Ciemny brąz brokat
- Fiolet
- Srebro
- Popiel mat
- Popiel perła
- Popiel brokat
- Granat brokat
- Czerń brokat
- Czerń mat
Polubiłam tę kredkę od pierwszego wejrzenia. Zamawiając ją - byłam bardzo ciekawa tego brokatu w niej zawartego, jak to będzie wyglądało. No i nie zawiodłam się, bo nie jest to matowy granat, tylko rzeczywiście kredka jakimś cudem ma w sobie drobniuteńkie i nie osypujące się(!) błyszczące punkciki które nie są nachalne, a wyglądają bardzo ładnie.
Fakt świeżo po namalowaniu kreski odbija się nieco na górnej powiece, ale wystarczyło poprawić raz makijaż (a malowałam się wyłącznie kredką w tym przypadku) żeby już wszystko było w porządku.Kredkę z ręki jest bardzo trudno zetrzeć, ale da się. Natomiast woda rzeczywiście na nią nie działa, więc podczas deszczu makijaż wykonany ta kredką jest faktycznie bezpieczny.Podoba mi się to, że nie trzeba przesadnie trzeć powieki żeby się nią posłużyć, wkład jest miękki i dobrze współpracuje, mogę łatwość nakładania porównać do Long Lasting z Essence.Generalnie nie posiadam zbyt wielu kredek kilku z nich nie używam w ogóle bo drapią i aplikacja nie jest przyjemna, a poza tym kredką nie da się namalować graficznej nieroztartej linii ale z tą się nawet, nawet polubiłam.
A już niedługo w sieci szykuje się niespodzianka dla osób chcących bezproblemowo i co najważniejsze bezpiecznie chcących zamówić coś z kosmetyków Paese :)
poniedziałek, 27 czerwca 2011
Make-up mega zaskoczenie...
Broniłam się zaciekle przed wszelkimi złotymi zieleniami z domieszkami khaki i w ogóle złota, uważałam, że są nudne nie ciekawe, a poza tym lepiej się czuję w zimnych kolorach, dodają mi wredności a ja to lubię ;)
No i tak wzięłam do ręki paletkę Sleeka oryginal, i popatrzyłam na te zielenie, złoto, khaki...
I sobie mówię, a co tam...
Spróbuję, jakby co to płyn do demakijażu jest pod ręką.
Oprócz paletki użyłam bazy podkładu i błyszczyka Paese, tuszu L'orealai beżowego pasiaka-rozświetlacza z Bobbi Brown.
I co Wy na to?
No i tak wzięłam do ręki paletkę Sleeka oryginal, i popatrzyłam na te zielenie, złoto, khaki...
I sobie mówię, a co tam...
Spróbuję, jakby co to płyn do demakijażu jest pod ręką.
Oprócz paletki użyłam bazy podkładu i błyszczyka Paese, tuszu L'orealai beżowego pasiaka-rozświetlacza z Bobbi Brown.
I co Wy na to?
niedziela, 26 czerwca 2011
Paese - podkład Long Cover Fluid
Producent o podkładzie:
LONG COVER FLUIDE
Podkład kryjący o przedłużonej trwałości
Przeznaczenie: skóra sucha, normalna i naczyniowa, a przy tym wrażliwa i skłonna do alergii
Kremowa i bardzo komfortowa w użyciu konsystencja podkładu doskonale ujednolica kolor skóry i ukrywa wszelkie niedoskonałości cery, czyniąc ją świeżą i promienną przez cały dzień, bez konieczności poprawek. Jest odporny na pot i wodę. Nie pozostawia śladów na ubraniach.
Składniki aktywne:
- Masło Karite - delikatnie natłuszcza i uelastycznia skórę oraz zapobiega utracie wilgoci
- D – pantenol - nawilża i łagodzi podrażnienia
- Witaminy A, C i E - działają antyoksydacyjnie i przeciwstarzeniowo
Dostępne kolory: 01 jasny beż 02 naturalny 03 złoty brąz 04 opalony
Składniki : Aqua, Cyclomethicone, Mineral Oil, Aluminum Starch Octenylsuccinate, Glycerin, Lauryl PEG/PPG-18/18 Methicone, Propylene Glycol, Squalane, Shea Butter, Sodium Chloride, Panthenol, Tocopherol, Phenoxyethanol, Methylparaben, Ethylparaben, Butylparaben, Propylparaben, Isobutylparaben, Ascorbyl Palmitate, Retinol, Parfum, +/- CI 77891, +/- CI 77491, +/- CI 77492, +/- CI 77499.
Pojemność: 30 ml
Cóż ja mogę powiedzieć o tym podkładzie...
W tej chwili jest to mój jedyny podkład którego używam. Cała reszta poszła w odstawkę, bo po pierwszym użyciu zrobiło mi się wielkie WOW!
Podkład znajduje się w szklanej buteleczce z wbudowaną szpatułką - fajne rozwiązanie, można precyzyjnie aplikować produkt. Ma w sobie filtr SPF 6 - mało niestety, ale lepsze to niż nic...
Po pierwsze podkład naprawdę kryje i wyrównuje koloryt skóry nie tworząc maski jak np. Lasting Finish Rimmela. Ładnie pachnie, gładko się rozprowadza i nie robi plam.
Długo się utrzymuje, moja twarz - a zwłaszcza czoło ma skłonności do roszenia się potem, i naprawdę nic makijażowi się nie dzieje nawet jeśli obsuszam buzię chusteczką. Pomimo tego że jest taki trwały nie tworzy maski, jednakże puder jest konieczny, bo podkład się bardzo błyszczy na twarzy. Po zastosowaniu pudru, na twarzy mamy idealny makijaż.
Nawilża, nie uwydatnia suchych skórek, lekko liftinguje, ale nie ściąga skóry.
Ładnie się wtapia, nie zmienia koloru - i na dodatek jest naprawdę tani!
27,90 pln - za 30 ml. to cena niska, a podkład jest naprawdę bardzo wydajny, przypuszczam, że wystarczy na bardzo długo.
Wieczorem przy zmywaniu makijażu - naprawdę mam co zmywać, bo np. przy podkładzie Maybellinne Super Stay 24 h wystarcza jeden wacik żeby skóra była czysta, tutaj muszę używać trzech, tak więc podkład nie utlenia się, nie spływa, i choć odporny na pot i wodę, to mleczko i płyn micelarny łatwo z nim sobie radzą.
Obejrzyjcie zdjęcia - i zobaczcie same że naprawdę bardzo dobrze kryje.
Nie wspominałam o tym wcześniej, ale kosmetyki Paese są produkowane w jednym z najlepszych laboratoriów na świecie - w tej samej fabryce co jedna z bardzo, bardzo znanych światowych i naprawdę drogich marek, niestety nie mogę zdradzić nic więcej, ale po uzyskaniu tej informacji przestałam się dziwić że jakość Paese jest tak znakomita.
środa, 22 czerwca 2011
Paese - cienie do powiek Diament Trio
Nasze DIAMENTY zawierają ponad 50% naturalnej perły, która w połączeniu z woskiem pszczelim zapewnia łagodną i kremową aplikację oraz spojrzenie magnetyzujące metalicznym blaskiem.
Nieperfumowane cienie, których kolory zostały oparte na naturalnych pigmentach polecane są również osobom o bardzo wrażliwych oczach.
Specjalna konsystencja cieni pozwala aplikować je zarówno na sucho jak i na mokro. Na mokro bardziej błyszczą i stają się wodoodporne.
Można wybrać spośród pojedynczych kolorów lub gotowych zestawów, dzięki którym można bezbłędnie wykonać każdy makijaż oczu.
Dostępne kolory:
DIAMENT MONO Nr ; 7, 34, 30, 19, 43, 9, 8, 18, 14, 2, 22, 23, 29, 11, 17
DIAMENT TRIO Nr 700 – 717 ( bez 702, 706, 709)
Składniki: Mica, Titanum Dioxide, Talk, Parafinum Liquidum, Kaolin, Petrolatum, Magnesium Stearate, Cera Alba, Dimethicone, Cyclomethicone-Dimenthiconol, Cetyl Alkohol, Metylparaben, Propylparaben [+/-] CI 77491, CI 77492, CI 77288, CI 77289, CI 15850, CI 77510, CI 77742, CI 77007
Moja opinia:
Zacznijmy od opakowania. Na pierwszy rzut oka nic specjalnego - ale cienie są zakręcane, co sprawia że opakowanie jest szczelne i na pewno się nie otworzą.
Produkt jest pachnący - mnie się akurat ten zapach podoba, więc mi nie przeszkadza, ale zdaję sobie sprawę, że niektórym może przeszkadzać - jednakże nie wielu raczej osobom, bo cienie pachą ładnie, elegancko.
Przy pierwszej próbie nałożenia na essencowy fioletowy pędzelek poczułam zawód - gdyż cienie w zasadzie nie chciały się nabierać, jednakże gdy odrobinkę zdrapałam szpatułką, poczułam się usatysfakcjonowana, gdyż współpracują bardzo ładnie, dobrze się nabierają i łatwo przylegają do powieki. No a na powiece istny szał, bo rzeczywiście błyszczą jak miliony malutkich diamencików, i nawet ciemny makijaż jak w przypadku trio nr 712 wygląda jasno i promiennie bez nadmiernego przyciemniania oka.
Makijaż w niezmienionej formie wytrzymuje 10 godzin (właśnie mija) choć może się zdarzyć że na początku odrobinę się osypie, ale nie blednie, nie zbiera się - nałożony na bazę pod podkład i na podkład.
I muszę powiedzieć, że pomimo pierwszego zonka - jestem z tych cieni bardzo zadowolona, choć trochę niewygodne jednak okazuje się to, że są one jeden obok drugiego w jednej "pastylce" bo trzeba uważać z nabieraniem kolorów.
Podobają mi się do tego stopnia, że zamierzam w przyszłości kupić sobie także inne odcienie, a rzadko wracam do tego samego produktu choćby w innych odcieniach.
Zdecydowanie jestem na tak, choć szóstki nie dam.
Ocena 5/6
Moja opinia:
Zacznijmy od opakowania. Na pierwszy rzut oka nic specjalnego - ale cienie są zakręcane, co sprawia że opakowanie jest szczelne i na pewno się nie otworzą.
Produkt jest pachnący - mnie się akurat ten zapach podoba, więc mi nie przeszkadza, ale zdaję sobie sprawę, że niektórym może przeszkadzać - jednakże nie wielu raczej osobom, bo cienie pachą ładnie, elegancko.
Przy pierwszej próbie nałożenia na essencowy fioletowy pędzelek poczułam zawód - gdyż cienie w zasadzie nie chciały się nabierać, jednakże gdy odrobinkę zdrapałam szpatułką, poczułam się usatysfakcjonowana, gdyż współpracują bardzo ładnie, dobrze się nabierają i łatwo przylegają do powieki. No a na powiece istny szał, bo rzeczywiście błyszczą jak miliony malutkich diamencików, i nawet ciemny makijaż jak w przypadku trio nr 712 wygląda jasno i promiennie bez nadmiernego przyciemniania oka.
Makijaż w niezmienionej formie wytrzymuje 10 godzin (właśnie mija) choć może się zdarzyć że na początku odrobinę się osypie, ale nie blednie, nie zbiera się - nałożony na bazę pod podkład i na podkład.
I muszę powiedzieć, że pomimo pierwszego zonka - jestem z tych cieni bardzo zadowolona, choć trochę niewygodne jednak okazuje się to, że są one jeden obok drugiego w jednej "pastylce" bo trzeba uważać z nabieraniem kolorów.
Podobają mi się do tego stopnia, że zamierzam w przyszłości kupić sobie także inne odcienie, a rzadko wracam do tego samego produktu choćby w innych odcieniach.
Zdecydowanie jestem na tak, choć szóstki nie dam.
Ocena 5/6
Na ostatnim zdjęciu na tyle na ile pozwolił mój aparat chciałam pokazać owe diamenciki :)
piątek, 17 czerwca 2011
Paese.net.pl - nowa współpraca i zapowiedź konkursu dla Was!
Kolejna współpraca nawiązana. Byłam niezmiernie zaskoczona gdy odezwała się do mnie pani Marta z firmy Paese - z propozycją nawiązania współpracy.
Pani Marta jest Starszym Menedżer Zespołu w firmie Paese. Prowadzi swoją stronę na którą już teraz Was serdecznie zapraszam - bo w przyszłości może się przydać. :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)