To znaczy nie jest ona jakaś imponująca, bo choć je uwielbiam to mega ciśnienia nie mam, bo lubię mieć różności i niekoniecznie z tej samej firmy - no ale gdy się natrafia okazja dorwania paletki bez kupowania - to jestem mega zadowolona i przeszczęśliwa, bo naprawdę je lubię :)
Zwłaszcza gdy się okazuje, że można dorwać rarytas jakim jest Circus. Wszędzie można kupić paletki Sleeka, ale jakimś cudem niektóre z nich są jak białe kruki, pewnie dlatego, że to limitowanka jest, a może też dlatego, że nie jest tak popularna?
No grunt że był taki czas że Circusa kupić nie można było, w tej chwili na allegro jest chyba tylko jedna aukcja, a dzięki Asi i jej konkursowi ze sklepem Cocolita mam ją, i jestem bardzo wdzięczna :)
Circus to na pewno nie paletka dla każdego. I na pewno nie nadaje się na zimę czy też jesień - to typowo letnio-wiosenna kolekcja. Sroko-papugi takie jak ja na pewno będą z niej zadowolone bo mnogość kolorów (choć jak na mój gust za dużo różu tutaj mamy) pozwala na prawdziwe kolorystyczne szaleństwo.
Jako że lubię także kolorowe i fajne opakowania, to czerwona paletka zamiast klasycznej czarnej w Sleekach urzeka dodatkowo, choć na tym tle trudne może być docenienie uroku cieni.
Nie jest to paletka tak neonowa jak Acid - kolory są bardziej stonowane, aczkolwiek nadal pozwalają na wyczarowanie niezłej papugi.
Muszę jednak przyznać, i to z lekkim zawodem, bo w paletkach Sleeka to rzadkość - cienie na sucho wyglądają raczej kiepsko. Same zobaczcie, kiepska pigmentacja, blade kolory, oj niedobrze...
No ale rzadko która z nas nakłada cienie bez niczego. Tak wiec na bazę czy na mokro - widoczność i napigmentowanie ewidentnie się zmienia.
Tu akurat cienie nałożone na mokro - choć klasycznie - biały cień jak i w reszcie paletek jest do niczego, a i ten jagodowy (dolny rząd drugi od lewej) nie spełnił moich oczekiwań.
Reszta kolorów natomiast natychmiast zdobyła moje serce, i urzekła duszę - także jak zawsze - z nowej paletki Sleek jestem bardzo zadowolona.
A Wam jak się podoba? Macie Circus? Lubicie w ogóle te paletki? Które najbardziej?
Edit po godzinie:
Nie mogłam się powstrzymać i trzasnęłam makijaż ;)