Ufff... Tak więc pierwsza próba za mną...
Dlaczego próba? No bo tak naprawdę to po raz pierwszy w życiu starałam się namalować porządną kreskę wychodzącą poza oko. Nic nie poradzę na to, że mam do tego ciut dwie lewe ręce. Dzięki Dziewczyny za stworzenie tej akcji, przynajmniej mam dobry pretekst do tego, żeby poćwiczyć. Jak wyszło? Przekonajcie się same. Makijaż - ot taki wiosenny, kreski wykonane eyelinerem Catrice i pędzelkiem. Tak więc - w Wasze ręce (a raczej oczy ;) ) fotki prawdziwej kreskowej debiutantki.Mimo wszystko mam nadzieję, że jest całkiem fajnie, przynajmniej ja odnoszę takie (a może mylne? :>) wrażenie.
Udała się:). Śliczny piesek, uwielbiam yorki, twój?:))
OdpowiedzUsuńDzięki :) Nutka? Nie, nie moja - mojej siostry, ja mam 2 koty :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odpowiedź. Miłego dnia życzę:)) woman-revolution.blogspot.com
OdpowiedzUsuńŚliczna kreska ;)
OdpowiedzUsuńPodoba się ;)