poniedziałek, 9 maja 2011

Mermaid eye - oko syreny - czyli testuję nową paletkę


Razem z paletką Sleeka Acid, przyszła do mnie paletka z firmy Beauties Factory - czyli 88 cieni zamkniętych w jednym pudełeczku. Prawdziwa magia! Dla osób które uwielbiają kolorowe makijaże, lubią się bawić i nie lubią monotonii - taka paletka to jest must have.
Testując cienie na ręku, bawiąc się - sprawdziłam że niektóre cienie są zbyt twarde,i przez to ciężko je nałożyć, ale mając dobry pędzel i bazę na oku - da się nimi mimo wszystko malować. Większość cieni natomiast, jest bardzo fajna, łatwo się nabierają, pięknie wyglądają na oku. W paletce jest sporo cieni matowych jak i błyszczących, w ciepłych i zimnych kolorach, lecz na pewno nie ma cieni nudnych, spokojnych i nijakich. Tak więc jest to nabytek na lato - wakacje, lub szalone imprezy. Powyższe opcje są dla osób spokojnych i nie lubiących się zbytnio wyróżniać, bo ja zapewne będę częściej z niej korzystać niż nakazuje rozsądek. ;)
Na dziś już skończyłam pracę, i siedziałam sobie myśląc co by tu popsocić - i w ten oto sposób powstał makijaż oko syreny - poniekąd nawiązanie do imprezy na którą wybieram się w niedzielę, choć jeszcze mocno się zastanawiam nad tym czy na pewno szaleć aż tak, bo jednak będzie tam naprawdę dużo ludzi. Najprawdopodobniej wybiorę skromniejszą wersję tego makijażu, bo w tych zieleniach i turkusach naprawdę się zakochałam. Do wykończenia makijażu użyłam tuszu z Essence MA różowy, srebrną kredkę Long Lasting również z Essence, a także zieloną podwójną kredkę Sensique z kolekcji Exotic Flower. Srebrny pyłek imituje wypiekany srebrzysto - biały cień z My Secret.

1 komentarz:

  1. świetny pomysł, ta zieleń trochę nie moja, ale ogólnie efekt mi się podoba ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :) Odpowiadam na nie tutaj - pod postem :)