Przyszalałam z kolorami, ale co tam raz się zyje! Wszystko fajnie tylko moja wonderfull mother zapytała mnie od kiedy mąż mnie bije i dlaczego wcześniej nic nie mówiłam, bo mam nowe sińce na starych no i w ogóle...
Hahaha, ale dowcipna - myślałby kto :P
A ja tylko się bawiłam moją paletką, kurczę stwierdzam że muszę do Kasi iść na jakieś przeszkolenie - i poszłabym gdybym nie miała tak daleko :D
No - to chyba pierwszy i ostatni taki mój make up a'la papuga, więc jedyna okazja do pośmiania się :P
Kosmetyki użyte do makijażu to:
88 cieniowa paletka Beauty Cosmetics,
tusz Bell Push Up i
eyeliner Catrice
Że tak powiem - podoba mi się! I chce kolejny tego typu :P Zewnętrzny kącik mi się bardzo spodobał ;)
OdpowiedzUsuńNo ja wiem że jeszcze te mejkapy mam niedopracowane, ale ćwiczę rękę ile wlezie, może jeszcze coś podobnego popełnię, w sumie lato idzie, a Ty Słoneczko tak nie podpuszczaj :P
OdpowiedzUsuńAleż ja nie podpuszczam tylko stwierdzam niezaprzeczalne fakty ;) Wiesz, że uwielbiam Twoje makijaże i nic nie zmieni mego zdanie na ich temat :)
OdpowiedzUsuńJeszcze troszkę poćwiczysz to zobaczysz ze będzie coraz lepiej. Uwielbiam kolorowe makijaże :)
OdpowiedzUsuń