sobota, 4 czerwca 2011

Bell Lip Care Fruits - pomadka ochronna/sztyft


Zobaczmy najpierw co Bell pisze o tej pomadce:
Ze względu na wyjątkową wrażliwość i delikatność usta wymagają szczególnie troskliwej pielęgnacji.Pielęgnacyjne pomadki ochronne Bell   Lip Care Sweet Fruits  i Lip Care Natural:- chronią usta przed wiatrem i mrozem- działają kojąco na  spierzchnięte i popękane usta-  przynoszą natychmiastową ulgę suchym i podrażnionym ustomStarannie dobrana mieszanka olejów i wosków :-  pozostawia na ustach   lekki,  kremowy film ochronny- doskonale nawilża naskórek ust-  chroni go przed ponowną utratą wilgociPomadka zawiera filtr UVB  zabezpieczający usta przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych.Natychmiast po zastosowaniu produktu  usta stają się wyraźnie zregenerowane.Dzięki ich codziennemu stosowaniu  Twoje usta zachowają naturalne piękno, jedwabistą gładkość i miękkość!

A teraz moje wrażenia:
Opakowanie skromne, ale ładne - to pierwsze co się rzuca w oczy. Poręczne i solidnie wykonane, co jest bardzo ważne, bo wiele takich pomadek, ma nieszczelne zamknięcia i potrafią się w torebce po prostu otworzyć, zniszczyć i wybrudzić. Albo co gorsza wybrudzić to co w torebce mamy - tu nie ma takiej obawy.
Otwieramy pomadkę, i pierwsze co nas uderza - no nie nie uderza, raczej dosięga, to zachwycający zapach owoców. Owoców leśnych moim zdaniem, bo czuć tu i poziomki i jagody i maliny i moze gdzieś tam nawet truskawki. No jednym słowem bardzo ładnie pachnie.
Konsystencja pomadki jest kremowa, ale nie mazista, ładnie się rozprowadza, od razu nawilża usta i zaczyna leczyć skórki. Ja lubię w samochodzie jeździć przy otwartych oknach, nie ważne czy lato czy zima, tak więc gdy było gorąco wiatr nie wysuszył mi ust, ani nie spierzchły się - ochrona zadziałała rewelacyjnie. Tak samo w nocy - wiatr plus ogrzewanie, co zawsze strasznie działa na moje usta - przy tej pomadce nic takiego się nie stało, zdała egzamin na piątkę.
Na słońcu sprawdziła się równie doskonale, ochroniła usta przed wysuszeniem, a nawet kiedy pomadka znikła pozostał długotrwały efekt nawilżenia.
No i pachniała bardzo długo.
Oczywiście nie wytrzymuje jedzenia i picia, ale nie taka jest jej rola, więc czepiać się tego nie będę.
Polecam osobom które mają problem z pękającymi ustami, produkt dobry i tani - bo w cenie około 7 złotych.
Nie zostawia koloru, więc jest to produkt typowo ochronny - ale bardzo, bardzo przyjemny.

8 komentarzy:

  1. Jak zużyję swoje pomadki ochronne to może tą spróbuję bo czuję się bardzo zachęcona ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kusząca recenzja, ale pozostanę wierna carmexowi ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. O, być może wypróbuję, bo mam taki problem :).

    OdpowiedzUsuń
  4. Warto choć spróbować, naprawdę dziewczyny - sam zapach jest urzekający :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Post jest,
    Przeproszenia też i wyjaśnienie również.44przepraszam i pozdrawiam, przeczytaj post.

    OdpowiedzUsuń
  6. takj masz rację 2 minuty, ale jeżeli nie chcesz zrobić świństwa to nie zadzwonisz nigdzie to raz, a dwa nagrody wysłałam do ciebie dzisiaj bvo chcę być fair, chociaż pod koniec,'

    przeproaszam.

    a prawdomówności się nauczyłam,
    dowodem jest ,że przyznałąm się do czegoś co zrobiłam
    i przeprosiłam szczerze.

    Wybacz, a nagrodę otrzymasz w tym tygodniu, pewnie w środę bo dzisiaj wysłałam.

    wierzę,że zrozumiesz po moim liście ,który ci dołączyłam i chociaż w szkole nie zniszczysz mi reputacji,
    mogę ci obiecać,że nigdy nie wejdę na blogspota bo nie chcę nikogo oszukiwać. PRzepraszam.

    OdpowiedzUsuń
  7. to wszystko będziesz miała wyjaśnione.
    Mam nadzieję też, że nagrody (kosmetyki) ci się przydadzą.

    OdpowiedzUsuń
  8. ok, ok... poczekamy do piątku i zobaczymy :)
    Mam nadzieję, że to naprawdę Cię czegoś nauczy, choć kłamałas z miejscem zamieszkania do samego końca.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :) Odpowiadam na nie tutaj - pod postem :)