wtorek, 12 lipca 2011

Aromatella.pl - Mydełko-porcja tortu MÓJ CUKIERECZKU (firmy Bomb)



Opis producenta:


No dalej, bądź niegrzeczna i zatop się w rozkoszy, jaką obdarzy Cię ten nieziemsko, czekoladowo pachnący tort! Zawarty w nim olejek z wiesiołka odżywia, olejek z orzecha Macadamia nawilża, a mandarynka pobudza zmysły!


Ten smakowity tort to doskonałe mydełko z całkowicie naturalnymi składnikami, przyjazne weganom i zawierające naturalne, czyste olejki eteryczne. A do tego wygląda nieziemsko apetycznie!

Kupując mydełko, otrzymasz 200g porcję mydlanego tortu w formie kawałka ciasta, opakowanego w celofan - to oryginalny, kąpielowy "smakołyk" na prezent!

Waga: ok. 180-200g



Moja opinia:

Mydełko zapakowane w celofan, chroniący przed uszkodzeniem i wietrzeniem. Bardzo fajnie to na pierwszy rzut oka wygląda.
Po rozpakowaniu od razu czujemy wspaniały zapach czekolady, pomieszanej z odrobiną karmelu i wanilii. Mydełko nie jest super twarde, ugina się trochę pod mocnym dotykiem palców, no i zupełnie nie czuć takiego charakterystycznego chemicznego zapachu.
Ja stwierdziłam, że szkoda mi go w całości od razu moczyć, bo 200 gram to naprawdę dużo, i przekroiłam mydełko na dwa kawałki - poszło bardzo łatwo - i w ten sposób mam dwa ;)
Jedno od razu pobiegłam testować, a drugie hmm... zamieszkało w szufladzie z bielizną, bo ten zapach jest naprawdę oszałamiający :)
Mydełko w użyciu nic nie traci na swoim zapachu, wciąż po zmoczeniu jest bardzo czekoladowe, piszę to, bo są mydła które po kontakcie z wodą tracą swój zapach i podjeżdżają zwyczajnie szarym mydłem, a tu czegoś takiego nie ma. Opis wspomina coś o mandarynce i orzechach macadamia - i jak orzechy w sumie trochę czuć, tak mandarynki w ogóle nie potrafię wyłowić, jest to zapach słodki, czekoladowy, ciasteczkowy...
Doskonale się pieni, ale nie taką rzadką bezpłciową pianą, tylko taka fajną, gęstą, baaardzo kremową, i wciąż pachnącą!
Po wytarciu rąk, pachną one jeszcze bardzo, bardzo długo - uwierzcie mi że będziecie je wciąż wąchać :D Na dodatek ręce są miękkie i nawet fajnie nawilżone, choć dla osób mających skłonności do przesuszania i tak krem może (choć nie musi) być konieczny. 

Cena to 19 pln za około 200 gram - zobaczymy na ile mi mydełko wystarczy :)
Inne rodzaje mydełek w kształcie kawałka tortu znajdziecie tutaj: klik





16 komentarzy:

  1. mniam, ja bym chętnie to zjadła ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. @She - a uwierz mi, że jeszcze lepiej pachnie...
    @Tusia - ja się resztkami silnej woli powstrzymuję przed polizaniem, zapach jest wprost nieprawdopodobny.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mniam! Uwielbiam takie samkowite kosmetyki!

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne jest, ale mi by go było szkoda =] Pamiętam jak mama mi mydełko arbuzowe z Ukrainy przywiozła to kilka mies. leżało zapakowane zanim zdecydowałam się je użyć, bo za ładne było =]

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba byłoby mi szkoda go zużyć:) Smakowite...

    OdpowiedzUsuń
  6. Wygląda smacznie... hehe
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Strasznie smakowicie to wygląda :)
    Kochana tęsknie za Twoimi makijażami!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale super wygląda! Nie wiedziałabym, z której sięstrony za to mydełko zabrać:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam tego typu rzeczy, ale ich nie kupuje, bo... szkoda by mi było ich używać są tak cudowne! :) Twój kawałek tortu wygląda bardzo smakowicie, na pierwszym zdjęciu wygląda jak typowy kawałek ciasta :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Prędzej bym je chyba zjadła :)

    OdpowiedzUsuń
  11. i jak tu nie zjeść takiego cuda :) super to wygląda, jeszcze zapach czekolady....mniam ;D

    OdpowiedzUsuń
  12. myślałam, że to ciacho... :))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :) Odpowiadam na nie tutaj - pod postem :)