Opis producenta:
Kokos w połączeniu ze zmysłowym piżmem i z dodatkiem odrobiny jeżyny - ten dyfuzor pachnie egzotycznie i ekscytująco!
Dyfuzory patyczkowe to najnowszy i jeden z najbardziej modnych sposobów aromatyzowania pomieszczeń, który staje się coraz bardziej popularny na całym świecie. Nasze dyfuzory są eleganckie, świetnej jakości (są produkowane w Anglii, a nie w Chinach!) i naprawdę konkurencyjne cenowo - buteleczka zawiera aż 100 ml olejku, który wystarczy nawet na ok. 4-5 miesięcy!
Produkt jest zapakowany w kartonową, elegancką tubę z kolorowym nadrukiem, która zawiera buteleczkę z olejkiem (100ml) i zestaw sześciu naturalnych, trzcinowych patyczków.
By rozprzestrzenić ulubiony zapach, odkręć drewnianą zakrętkę z butelki, usuń plastikową zaślepkę, nałóż zakrętkę z powrotem i włóż do środka patyczki. Odczekaj 1-2 dni, aż patyczki
nasiąkną i zaczną rozprzestrzeniać aromat, a raz na tydzień lub dwa odwróć je, by odświeżyć zapach.
Opisywanie kosmetyków nie do ciała, a do wnętrz to dla mnie zupełna nowość.
Ale dzięki sklepowi aromatella.pl - mam tę wyśmienitą okazję by po raz pierwszy to własnie uczynić :)
Na pierwszy ogień, postanowiłam posłać coś co mnie bardzo zaintrygowało swoją nazwą - ponieważ dyfuzory już znam, miałam taki o zapachu róży z "Pachnącej Szafy" - tylko, że szafa nie sięga temu produktowi do pięt.
Zapach jest naturalny, w ogóle nie czuć w nim chemii - tak jakby sama natura go stworzyła...
Naprawdę cieszę się, że udało mi się nawiązać tę współpracę i poznać kolejne bardzo dobre produkty, wśród których jest już nawet jedno bankowe KWC - a zobaczymy co będzie dalej, bo nie wszystko jeszcze wypróbowane przecież...
Zapach jest naturalny, w ogóle nie czuć w nim chemii - tak jakby sama natura go stworzyła...
Naprawdę cieszę się, że udało mi się nawiązać tę współpracę i poznać kolejne bardzo dobre produkty, wśród których jest już nawet jedno bankowe KWC - a zobaczymy co będzie dalej, bo nie wszystko jeszcze wypróbowane przecież...
Od czego by tu zacząć...
A więc, aby dostać się do środka trzeba nie lada sprytu i siły ;) Jak widzicie opakowanie jest solidnie wykonane, to nie zwykła nakrętka, tylko aby dostać się do środka trzeba się nieźle natrudzić. Butelka jest bowiem zakapslowana, a na dodatek jeszcze w środku tkwi potężny gumowy czop który uniemożliwia wydostawanie się aromatycznego olejku - który dzięki takiemu zabezpieczeniu nie wietrzeje. Ja posłużyłam się nożem, choć suma sumarum udało mi się wepchnąć go do środka...
A teraz zapach... Powąchałam i... jestem w niebie!
Cudny kokos z jakimiś dodatkami ( po przeczytaniu opisu okazało się że to odrobina piżma i jeżyny) omamił mnie na tak długo że siedziałam z butelką pod nosem aż przestałam czuć cokolwiek ;) Zapach mnie naprawdę urzekł i miałam ochotę lecieć do kompa pisać do Pani Kasi, czy nie mają takich perfum na składzie czasem ;)
Włożyłam patyczki do środka i czekam.
Czekam i czekam, a one nasiąkać nie chcą... Minął dzień, potem drugi, w końcu zaczęłam je co jakiś
czas odwracać to w te to we wte wyciągając i wtykając w butlę do góry nogami, i podziałało. :) Fakt, że póki co zapach nie roznosi się zbyt daleko, bo tylko jakieś 2 metry od dyfuzora, ale moze jeszcze patyczki dobrze nie nasiąkły. W każdym razie, przechodzę obok niego bardzo często, przestawiam to tu to tam, żeby jak najczęściej móc wąchać. Czy kupię go?
Tak! Ale mam zamiar wypróbować także inne zapachy kusi mnie niesamowicie wanilia...
Pojemność to jak wyżej czytałyście 100 ml - cena zaś to 44,99 pln, co myślę, że jak na taki domo-umilacz który ma na długo wystarczyć nie jest dużo. :)
Ja mam podobne patyczki i też odwracam bo jakoś wtedy lepiej zapach czuć :)
OdpowiedzUsuńTen zapach kusi ;)
OdpowiedzUsuńO, nieźle wygląda!:)
OdpowiedzUsuń@ Kasia, Ola :)))
OdpowiedzUsuń@lady - ten zapach doprowadza do szaleństwa, zwykłe brizy czy inne odświeżacze w ogóle się nie umywają, a pachnąca szafa choć ma coś podobnego, to to bije ją na głowę!