Opis producenta:
Stwórz w swej łazience ogród z marzeń, wypełniony świeżymi aromatami najróżniejszych kwiatów! Na jednym z nich przysiadła biedronka, otoczona perełkami kąpielowymi...
Bogate masełko shea oraz kakaowe odżywią Twoją skórę, podczas gdy olejki z paczuli i imbiru pomogą dodać jej życia, blasku oraz odrobinę rozgrzeją!
Tulipan z biedroneczką ma cudownie obfity, kwiatowo-piżmowy aromat, wychodzący z prawdziwie luksusowych akordów kwiatów heliotropu oraz bzu, a także białych fiołków i ylang ylang, otulonych warstwą jedwabnego piżma. Wanilia i delikatne akcenty leśne wypełniają bazę, podczas gdy odrobina bergamotki odświeża nuty głowy.
Waga: 100g
O TULIPANACH
Przepiękne Tulipany kąpielowe to nic innego jak ręcznie wytwarzane i formowane odżywcze masełka shea i kakaowe, połączone by powoli, zmysłowo rozpływać się w Twojej wannie, uwalniając czyste, poprawiające nastrój olejki eteryczne..
JAK UŻYWAĆ TULIPANÓW?
Tulipany są tak bogate w masełka, że możesz ich użyć nawet dwa razy! Po prostu wyjmij maślaną babeczkę, kiedy Twoja kąpiel będzie już wystarczająco nawilżająca i włóż ją z powrotem do papierka, by poczekała na następny seans w wannie!
Moja opinia:
Rzeczywiście tulipan przepięknie pachnie. Długo stał u mnie w pracowni otwarty, i pachniało nim wszędzie - coś cudownego! Zapach taki jak w opisie producenta - wszystko się zgadza, podobał mi się bardzo.
Jest to naprawdę spora babeczka o konsystencji kredy z olejkami (nie potrafię inaczej opisać :) )
Kąpiel:
Jako że produkt jest duży, ciachnęłam ząbkowanym nożem na pół. Drugą połówkę jeszcze zachowałam na specjalną okazję :)
Biedronka jest złożona w 100% z masła shea - gdyby nie to że jej skorupka barwi, to można by się nią spokojnie nasmarować. Kuleczki są fajne, żelkowe, w środku z olejkiem - żelkowa osłona łatwo się rozpuszcza.
Naprawdę fajnie nawilża, kąpiel to sama przyjemność - zapach i mnóstwo olejków, masełek i przyjemności.
Jak się rozpuszcza?
Zobaczcie na filmie - przepraszam za jakość dźwięku, nie wiem co się stało, a mój program do obróbki filmów odmówił posłuszeństwa.... :(
ech muszę wypróbować kiedyś takie cudo, bo do tej pory wystarczał mi płyn/żel do kąpieli =]
OdpowiedzUsuńoo... w miniaturce myślałam, że to jakaś apetyczna babeczka, urocze.
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuję coś takiego w mojej łazience ;)
dla mnie ekstra!
OdpowiedzUsuń+ obserwuję ;)
darioszka.blogspot.com
Super:) Gratuluję zwycięstwa w konkursie lamode.info:)
OdpowiedzUsuńmeeega!:)
OdpowiedzUsuńte babeczki są niesamowite. Ale chyba ich nie kupię bo bym je zjadła zamiast do kąpieli wrzucić... I to wcale nie jest śmieszne, jak kupiłam maziajki z ziaji o zapachu gumy balonowej to kilka razy złapalam się na wsadzaniu paluchów do buzi bo mi tak pachniało ładnie...
OdpowiedzUsuńobserwuję i zapraszam do siebie :)
Ta babeczka wyglada uroczo:)
OdpowiedzUsuńotagowałam Cię http://kosme-tiki.blogspot.com/2011/08/tag-30-pytan-kosmetycznych.html
OdpowiedzUsuńJakie cudeńko:)!!
OdpowiedzUsuńA ja myślałam, że to cos do jedzenia ;)
OdpowiedzUsuńKurde ja też myślałam że to post kulinarny :P tylko mnie tak biedra dziwiła :P
OdpowiedzUsuń