Opis producenta:
No dalej, bądź niegrzeczna i zatop się w rozkoszy, jaką obdarzy Cię ten nieziemsko, czekoladowo pachnący tort! Zawarty w nim olejek z wiesiołka odżywia, olejek z orzecha Macadamia nawilża, a mandarynka pobudza zmysły!
Ten smakowity tort to doskonałe mydełko z całkowicie naturalnymi składnikami, przyjazne weganom i zawierające naturalne, czyste olejki eteryczne. A do tego wygląda nieziemsko apetycznie!
Kupując mydełko, otrzymasz 200g porcję mydlanego tortu w formie kawałka ciasta, opakowanego w celofan - to oryginalny, kąpielowy "smakołyk" na prezent!
Waga: ok. 180-200g
Moja opinia:
Mydełko zapakowane w celofan, chroniący przed uszkodzeniem i wietrzeniem. Bardzo fajnie to na pierwszy rzut oka wygląda.
Po rozpakowaniu od razu czujemy wspaniały zapach czekolady, pomieszanej z odrobiną karmelu i wanilii. Mydełko nie jest super twarde, ugina się trochę pod mocnym dotykiem palców, no i zupełnie nie czuć takiego charakterystycznego chemicznego zapachu.
Ja stwierdziłam, że szkoda mi go w całości od razu moczyć, bo 200 gram to naprawdę dużo, i przekroiłam mydełko na dwa kawałki - poszło bardzo łatwo - i w ten sposób mam dwa ;)
Jedno od razu pobiegłam testować, a drugie hmm... zamieszkało w szufladzie z bielizną, bo ten zapach jest naprawdę oszałamiający :)
Mydełko w użyciu nic nie traci na swoim zapachu, wciąż po zmoczeniu jest bardzo czekoladowe, piszę to, bo są mydła które po kontakcie z wodą tracą swój zapach i podjeżdżają zwyczajnie szarym mydłem, a tu czegoś takiego nie ma. Opis wspomina coś o mandarynce i orzechach macadamia - i jak orzechy w sumie trochę czuć, tak mandarynki w ogóle nie potrafię wyłowić, jest to zapach słodki, czekoladowy, ciasteczkowy...
Doskonale się pieni, ale nie taką rzadką bezpłciową pianą, tylko taka fajną, gęstą, baaardzo kremową, i wciąż pachnącą!
Po wytarciu rąk, pachną one jeszcze bardzo, bardzo długo - uwierzcie mi że będziecie je wciąż wąchać :D Na dodatek ręce są miękkie i nawet fajnie nawilżone, choć dla osób mających skłonności do przesuszania i tak krem może (choć nie musi) być konieczny.
Cena to 19 pln za około 200 gram - zobaczymy na ile mi mydełko wystarczy :)
Inne rodzaje mydełek w kształcie kawałka tortu znajdziecie tutaj: klik
Apetycznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńmniam, ja bym chętnie to zjadła ;)
OdpowiedzUsuń@She - a uwierz mi, że jeszcze lepiej pachnie...
OdpowiedzUsuń@Tusia - ja się resztkami silnej woli powstrzymuję przed polizaniem, zapach jest wprost nieprawdopodobny.
Mniam! Uwielbiam takie samkowite kosmetyki!
OdpowiedzUsuńŚliczne jest, ale mi by go było szkoda =] Pamiętam jak mama mi mydełko arbuzowe z Ukrainy przywiozła to kilka mies. leżało zapakowane zanim zdecydowałam się je użyć, bo za ładne było =]
OdpowiedzUsuńChyba byłoby mi szkoda go zużyć:) Smakowite...
OdpowiedzUsuńWygląda smacznie... hehe
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Strasznie smakowicie to wygląda :)
OdpowiedzUsuńKochana tęsknie za Twoimi makijażami!
wygląda smakowicie:)
OdpowiedzUsuńAle super wygląda! Nie wiedziałabym, z której sięstrony za to mydełko zabrać:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tego typu rzeczy, ale ich nie kupuje, bo... szkoda by mi było ich używać są tak cudowne! :) Twój kawałek tortu wygląda bardzo smakowicie, na pierwszym zdjęciu wygląda jak typowy kawałek ciasta :)
OdpowiedzUsuńPrędzej bym je chyba zjadła :)
OdpowiedzUsuńi jak tu nie zjeść takiego cuda :) super to wygląda, jeszcze zapach czekolady....mniam ;D
OdpowiedzUsuńMniam, mniam:-)
OdpowiedzUsuńmyślałam, że to ciacho... :))
OdpowiedzUsuńwyglada bardzo apetycznie :D
OdpowiedzUsuń