środa, 4 lipca 2012

RIP - a taki był fajny...


Marzą mi się wakacje nad morzem... Chociaż nad Bałtykiem pogoda ponoć mało plażowa to blisko stolicy upał niemiłosierny...
Z braku laku (morza) przynajmniej dzisiejszy look był a'la dziewczyna marynarza ;)
Pogoda tak szaleje (upał duchota - a zaraz ulewy i burze, że nie bardzo mam siłę na bardziej konstruktywne posty. Dwie godziny po zdjęciu makijaż był już w opłakanym stanie - choć nowy nabytek utrwalacz - liquid Kobo radził sobie zupełnie nieźle. Nie idealnie - ale jak na 38 stopni ciepła i 60% wilgotności to i tak jest dobrze. Ale sposobu na idealny stan podkładu niestety nie mam. Baza czy puder utrwalający nie dały rady - makijaż zginął śmiercią tragiczną w krótkim czasie od narodzin...

8 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. kupiłam ją jak byłam mniej więcej w wieku mojej córy - czyli ze 20 lat temu :D

      Usuń
  2. Jeszcze bardziej żal byłoby, gdybyś napracowała się nad nim co niemiara, na przykład godzinę ślęczenia przed lusterkiem. No cóż, szkoda gościa, ale nie martw się, będzie następny - i jestem niemal przekonana że jeszcze bardziej Ci się spodoba, Aniu ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Taka pogoda nie sprzyja w noszeniu jakiegokolwiek makijażu.. Jedyne, co wczoraj utrzymało mi się z mojego make upu, to tusz na rzęsach.

    OdpowiedzUsuń
  4. ja w taki upal jak wychodze to tylko tusz xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja dzisiaj wyszłam be podkładu - tusz, kreska i puder bronzujący - już było lepiej ;)

      Usuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :) Odpowiadam na nie tutaj - pod postem :)